Przydasie - rzecz o resztkach

     O nagromadziło się , nagromadziło... Cała wielka masa resztek...wielkie mnóstwo... ale nie napiszę , że sterta, bo poskładane są moje resztki w kosteczki, a że zajmują dwie półki...cóż, przecież nie poskładam sztruksów i polarów z szyfonem, bawełną i dzianiną... Bo zawsze coś się przyda...

    Wczoraj pojawiły się kolejne i tak jakoś, zrządzeniem losu lub innego fatum, znalazły się obok wykroju sukienki, którego jeszcze nie schowałam. Wykrój plus resztki...takie te resztki fajne, a z wykroju na sukienkę może być bluzka. Wystarczy skrócić formę. Na rękawy mało resztek? Żaden problem, rękawy będą miały ściągacz. I jeszcze zostaje taki fajny pasek tkaniny, więc może zamiast odszycia plisa, przedłużona plisa, aby powstało wiązanie... wiązanie na plecach, o!

    Wczorajsze resztki to pokłosie jednej bluzy z kimonowym rękawem i jednej sukienki .

    Z tego będzie sukienka, na razie leżakuje skrojona..

    Z tego powstała bluza. Dzianina na polarze, z defektem, jak widać, kupiona za bezcen. Ze względu na defekt resztki były większe.

    Z tego powstała bluza. Dzianina na polarze, z defektem, jak widać, kupiona za bezcen. Ze względu na defekt resztki były większe.

 Z tego będzie sukienka, na razie leżakuje skrojona..

 Z tego będzie sukienka, na razie leżakuje skrojona..

   A oto co powstało z resztek: bluzka na bazie sukienki.  Od tej bluzki postanowiłam polubić wykroje wieloelementowe. Dają wiele możliwości, jeżeli się ma wiele resztek.